Poseł Paweł Kowal uważa, że ustawa była elementem obsesji Platformy Obywatelskiej na temat mediów publicznych. "Doskonalenie ładu medialnego nie może polegać na wysyłaniu prezesów mediów po koncesje do urzędników państwowych" - podkreślił poseł PiS.
Wyraził nadzieję, że posłowie Lewicy i być może część posłów Paltformy Obywatelskiej wykaże się rozsądkiem i Sejm nie odrzuci weta.
Prezydent tłumaczył swoje weto obawą, że przyjęcie ustawy w wersji uchwalonej przez Sejm spowoduje dalszą komercjalizacje mediów publicznych. Przypomniał, że istnieją też zastrzeżenia dotyczące zgodności ustawy z konstytucją.
Nowelizacja ustawy medialnej znacznie ogranicza kompetencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców - z wyjątkiem kontroli programowej - przechodzi do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Ustawa zmienia też zasady wyboru członków KRRiT, rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych.
Do odrzucenia prezydenckiego weta Sejm potrzebuje większości trzech piątych głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.