Lekarze domagają się 30-procentowych podwyżek płac i gwarancji lepszego finansowania systemu ochrony zdrowia. Podkreślają, że nakłady na zdrowie w Polsce są najniższe w całej Unii Europejskiej.
Od jutra strajk przyjmie formę bardziej uciążliwą dla pacjentów, bo lekarze przestaną wystawiać im zaświadczenia, a zwolnienia lekarskie będą pisać zwykłych kartkach. Od poniedziałku przychodnie specjalistyczne zostaną zamknięte, a szpitale bedą przyjmowały tylko pacjentów z zagrożeniem życia.
Na poniedziałek zapowiedziano spotkanie protestujących z ministrem zdrowia i prezesem NFZ.