Właściciel jednej z firmy Dariusz Smulkowski uważa, że rząd jest odpowiedzialny za długi firm, bo doprowadził do ich wyboru na wykonawcę autostrad. Chińska firma Covec została wybrana w przetargu. Oferowała najniższą cenę, która była połowę niższa od szacowanej przez GDDKiA wartości. Po kilku miesiącach firma zeszła z placu budowy pozostawiając nieuregulowane faktury od dostawców i usługodawców. Latem 2011 roku Budowę w trybie bezprzetargowym przejęła firma DSS, która w tym tygodniu ogłosiła upadłość. Firma od kilku miesięcy nie płaciła dostawcom , usługodawcom, a nawet swoim pracownikom.
Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad twierdzą, że większość protestujących firm nie została zgłoszona przez generalnych wykonawców, jako podwykonawcy i dlatego nie można im wypłacić zaległych pieniędzy. Jak mówi rzeczniczka Dyrekcji, Urszula Nelken, pieniądze zostaną zwrócone tylko zarejestrowanym podmiotom.
Przedstawiciele podwykonawców zapowiadają, że jeśli rząd i Generalna dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie doprowadzą do zwrotu pieniędzy za wykonaną pracę, w przyszłym tygodniu zablokują drogi w całej Polce. Blokady mogą być zorganizowane między innymi na Podkarpaciu, na Mazowszu i w województwie łódzkim. Przedstawiciele podwykonawców grożą też protestami w czasie mistrzostw Euro 2012. Zapowiadają także, że nie będą nikogo uprzedzać o planowanych akcjach.
IAR