Doktor Marek Kochan z Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że sposób premiera można określić jako "mętny". Łączył pozornie kategoryczne stwierdzenia z rozmytymi zdaniami, słowotokiem pozbawionym treści.
Zdaniem doktora Kochana wypowiedź Donalda Tuska była formą kreacji własnego wizerunku. Mówił dużo o sobie, jako o sympatycznym premierze, który nie ma zbyt wiele do powiedzenia przed komisją.
Doktor Bartłomiej Biskup z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę, że premier starał się stworzyć wrażenie człowieka zajętego, pochłoniętego sprawami państwa. Jednocześnie bagatelizował sprawę, podkreślając że ma wiele innych problemów na głowie, a komisja mu w nich przeszkadza.
Z kolei profesor Andrzej Rychard zauważa, że wielogodzinne przesłuchania przed komisją hazardową nie są skuteczne. Zdaniem socjologa, wczorajsze 13-godzinne przesłuchanie premiera Donalda Tuska nie przyniosło przełomu w pracach komisji.
Andrzej Rychard powiedział w radiowej Trójce, że w przesłuchaniu premiera nie znalazło się zbyt wiele konkretów, a w zeznaniach nie było za dużo informacji. Wczorajsze przesłuchanie Donalda Tuska rozpoczęło się o godzinie 9:00 rano a zakończyło po godzinie 22:00.