Zdaniem Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej z PO dzisiejsze wydarzenia to efekt wielomiesięcznego bałaganu zarówno w KRRiT, jak i na Woronicza. Szefowa sejmowej komisji kultury i środków przekazu uważa, że do interwencji ministra skarbu mogło nie dojść, gdyby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji była zdolna do wyłonienia nowych rad nadzorczych spółek TVP.
Lider SLD Grzegorz Napieralski ocenia z kolei, że za bałagan w TVP odpowiedzialny jest osobiście premier Donald Tusk. Zdaniem Napieralskiego gdyby przyjęto ustawę medialną, to sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Przewodniczący SLD zaznaczył też, że działania ministra Grada są dla niego zupełnie niezrozumiałe.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa natomiast, że Platforma Obywatelska zawarła cichy sojusz z Ligą Polskich Rodzin w sprawie telewizji publicznej. W jego ocenie działania ministerstwa to skandal. Szef klubu PiS uważa, że Platforma chciała w ten sposób utrzymać na stanowisku pełniącego obowiązki prezesa TVP Piotra Farfała. Mariusz Błaszczak uważa, że przeczy to zapewnieniom PO o chęci odpolitycznienia mediów.