Zdaniem autora artykułu nie jest rzeczą przypadku, iż nie wznawia się pełnego tekstu żądań robotniczych z sierpnia 1980 roku. Janusz Tazbir pisze, że ich młodzi czytelnicy dowiedzieliby się bowiem, iż brak było w nich postulatów pełnej niepodległości czy wypowiedzenia sojuszów ze Związkiem Radzieckim. Uwaga autorów owych żądań była skupiona na budowie socjalizmu z ludzką twarzą, a więc poprawie doli robotników i swobodnej działalności wolnych związków zawodowych, które dzisiaj odgrywają tak nikłą rolę na arenie politycznej kraju. A za przynależność do nich w niektórych prywatnych przedsiębiorstwach pracownicy bywają nawet zwalniani. - czytamy w "Polityce":
Janusz Tazbir przypomina też, że coraz więcej przywódców Solidarności z okresu jej początków oraz z lat stanu wojennego jest pomawianych o to, iż byli agentami komunistycznych służb bezpieczeństwa. Według historyka jest to teza stanowiąca przeniesienie na grunt polski zasadniczych założeń "Krótkiego Kursu Historii Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików), w którym główni budowniczowie rewolucji bolszewickiej zostali przedstawieni jako agenci obcych wywiadów.
"Polityka"/łut/sawicka