Polska wraz z Niemcami i Francją proponowała już pod koniec ubiegłego roku stworzenie bazy koordynującej misje cywilno-wojskowe wysyłane w różne rejony świata. Mogłaby ona być przydatna już teraz, do zaplanowania wojskowej operacji humanitarnej w Libii, a w przyszłości na stałe być wykorzystywana do kolejnych akcji. "Przydałoby się europejskie dowództwo połączone. My oczywiście uważamy, że wydarzenia w Libii wzmacniają polskie argumenty na rzecz zdolności Unii Europejskiej do odpowiedzi w sytuacjach kryzysowych, do niesienia pomocy humanitarnej, do planowania operacji, które mogą mieć także swój komponent wojskowy" - powiedział w Brukseli szef polskiej dyplomacji.
Mówi się, że najlepszym miejscem byłaby Bruksela, gdzie już działa centrum operacyjne. To jednak plany na przyszłość, bo jeśli chodzi o przygotowywaną właśnie unijną operację humanitarną w Libii, to wiele wskazuje na to, że będzie ona miała siedzibę w Rzymie. Włochy zaproponowały to już w ubiegłym tygodniu na spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych. Decyzja powinna zapaść w najbliższych dniach. Obecnie trwa uzgadnianie szczegółów operacji.