Zaczęło się od tego, że Bruksela zmniejszyła nam limity o prawie jedną trzecią. Tę decyzję, zaskarżoną przez Polskę, unieważnił niecałe 3 lata temu unijny Sąd Pierwszej Instancji w Luksemburgu. Komisja Europejska odwołała się od tego wyroku, ale dziś znowu poległa. Trybunał Sprawiedliwości potwierdził, że przekroczyła ona swoje uprawnienia.
Dla Polski i jej gospodarki to sprawa kluczowa - mniej darmowych uprawnień do emisji dwutlenku węgla oznaczało, że polskie firmy będą musiały dokupić nadwyżkę na specjalnych aukcjach. A to powoduje zwiększenie kosztów produkcji i uderza w takie branże jak energetyka, hutnictwo, czy przemysł chemiczny.
Wyrok Trybunału daje nadzieję na lepsze potraktowanie polskich firm - kolejne przydziały darmowych pozwoleń do emisji CO2 są obliczane na podstawie średniej z poprzednich lat. Ale oczywiście nie ma gwarancji, że te limity zostaną znacznie podwyższone. Z powodu kryzysu spadło zużycie energii, gospodarka wyhamowała, a to jest brane pod uwagę przy ustalaniu darmowych praw do emisji dwutlenku węgla.
IAR