Związkowcy przyłączyli się do europejskiego protestu związków zawodowych przeciw polityce oszczędności rządów kosztem społeczeństw. Ich zdaniem, pracownicy w całej Europie uważają, że nie da się wyjść z kryzysu kosztem ograniczania praw pracowniczych, zatrudniania ludzi na umowach śmieciowych i ograniczania zabezpieczeń socjalnych pogłębiających nierówności społeczne.
Do protestujący w Warszawie wyszedł minister pracy Władysław Kosiniak - Kamysz.
Około 300 związkowców pikietowało Śląski Urząd Wojewódzki. Protestujący domagają się od rządu między innymi ochrony praw pracowniczych i rozwiązania problemu tak zwanych umów śmieciowych. W pikiecie brali udział przedstawiciele największych central związkowych w regionie. Związkowcy złożyli na ręce wicewojewody śląskiego Piotra Spyry petycję do premiera Donalda Tuska.
Zapowiedzieli w niej między innymi zaostrzenie form protestu w przypadku braku dialogu ze stroną rządową w sprawie postulatów zgłaszanych przez centrale związkowe.
Na dzisiaj zapowiadane były też manifestacje przed Urzędami Wojewódzkimi w Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu .
14 listopada to europejski dzień akcji związków zawodowych i solidarności na rzecz kontraktu socjalnego dla Europy. Jest to inicjatywa Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych.
IAR