Gazeta dotarła do rządowych planów ratowania przyszłorocznego budżetu. Jak zaznacza "Polska", są dotkliwe dla podatników. Od nowego roku o kilka procent zdrożeją alkohol i papierosy, a niewykluczone, że również i paliwa. Wszystko z powodu zwiększenia stawek akcyzy, co dałoby dodatkowych 5 miliardów złotych budżetowi - czytamy w artykule. Akcyza ma zostać "urealniona i dostosowana do stawek europejskich". Rząd przymierza się też do likwidacji ulg, na przykład na ubrania dziecięce i materiały budowlane oraz niektóre artykuły spożywcze.
Minister finansów Jacek Rostowski w piątek wieczorem podał informację, że deficyt budżetowy wyniesie 52 miliardy złotych. Jak dowiedziała się gazeta - w pierwotnej wersji miał on wynieść 48,5 miliarda złotych. Przeciwny jego podnoszeniu był szef doradców premiera Michał Boni, ale przeważyło zdanie Jacka Rostowskiego. Szef resortu finansów uznał, że lepiej jest podnieść deficyt, niż ryzykować bolesną nowelizację budżetu w przyszłym roku - pisze "Polska".
"Polska"/man/Siekaj