Według "Polski", z Januszem Palikotem spotykała się Brygida Kuźniak, przewodnicząca Demokratów, by rozmawiać o zasadach, na jakich miałoby dojść do fuzji obu ugrupowań. "Owszem, rozmawialiśmy o współpracy" - przyznaje Janusz Palikot w rozmowie z "Polską". Były poseł dodaje, że żadne decyzje nie zostały podjęte. Wcale bowiem nie ma pewności, czy do połączenia obu ugrupowań dojdzie. Przeszkód cały czas jest sporo. Pierwsza z nich to ordynacja wyborcza. Obu ugrupowaniom najłatwiej byłoby zawiązać koalicję przedwyborczą - każda by zachowała autonomię, ale jednocześnie mogłyby się nawzajem wspierać w walce o wyborców.
"Polska" zauważa, że dla koalicji wyborczych ustalono wyższy, 8-procentowy próg wyborczy. Tymczasem sondaże pokazują, że każde z tych ugrupowań ma bardzo niewielkie szanse, by przekroczyć próg 5-procentowy. Sondaż instytutu GfK Polonia pokazał, że Ruch Poparcia Palikota może liczyć na zaledwie jeden procent głosów. Partii Demokratycznej w ogóle w zestawieniu nie było.Te wyniki pokazują, że tworzenie koalicji wyborczej byłoby niemal równoznaczne z wyborczą porażką - twierdzi "Polska". Właśnie dlatego obie partie myślą o połączeniu, w ten sposób chcą zwiększyć swoje szanse na wejście do Sejmu.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Polska"/jk/dabr