Najważniejszą z rządowych propozycji jest wprowadzenie elastycznego czasu pracy. Pracodawca będzie mógł regulować czas pracy w zależności od potrzeb swojej firmy. W okresie spadku zamówień i ograniczeń produkcji, ludzie będą pracowali mniej za tę samą płacę. Za to gdy koniunktura gospodarcza się poprawi i przybędzie zamówień, pracownicy nie będą dostawać dodatkowych pieniędzy za nadgodziny.
Rząd chce także, aby pracownik, którego firma traci płynność finansową i nie ma środków na wypłaty, mógł dostać pieniądze z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Kolejnym pomysłem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej jest finansowanie szkoleń i stypendiów dla pracowników firm.
Więcej na ten temat - w dzienniku "Polska".
"Polska"/IAR/kry/jp