Przewodniczący polskiej delegacji w Europejskiej Partii Ludowej Jacek Saryusz - Wolski powiedział gazecie, że nasz kraj szczególnie interesuje obsada przedstawicielstw na wschodzie - w Moskwie, Kijowie i Mińsku. Deklaracja Catherine Ashton otwiera drogę do forsowania polskich kandydatów na placówki w tych stolicach. Obecnie w Rosji, na Ukrainie i Białorusi Wspólnotę reprezentują Hiszpan, Portugalczyk i Francuz.
Docelowo unijna dyplomacja ma liczyć od 5 do 6 tysięcy urzędników. Jacek Saryusz - Wolski szacuje, że gdyby przyjąć za punkt wyjścia liczbę ludności, Polska mogłaby proporcjonalnie obsadzić 8 procent stanowisk w europejskich służbach dyplomatycznych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) / "Polska" / mf / kusiak