Gdy w Gdańsku będą trwać uroczystości rocznicowe, na sali sądowej rozstrzygnie się wyrok w sprawie, którą Wałęsa wytoczył Krzysztofowi Wyszkowskiemu. Były prezydent chce przeprosin od Wyszkowskiego za nazwanie go tajnym współpracownikiem "Bolkiem". Lech Wałęsa jest przekonany, że sąd wyda wyrok po jego myśli. "Znam swoje zasługi. Wiem, że to ja prowadziłem ten bój o Polskę, ale czy sprawiedliwość zawsze jest po właściwej stronie? Czy objawi się dopiero na Sądzie Ostatecznym?" - mówi były przewodniczący "Solidarności".
Lech Wałęsa skomentował także spór o krzyż na Krakowskim Przedmieściu. Jego zdaniem, władze powinny przede wszystkim egzekwować prawo. "Powiedziałbym: Kochani, mamy tu już jeden pomnik księcia Józefa Poniatowskiego, drugi się nie zmieści. Chcecie pomnika, to zastanówmy się wspólnie, gdzie mógłby stanąć. Natomiast na szantaż krzyżem nie pozwolę. Daję godzinę na jego usunięcie" - mówi były prezydent.
Cały wywiad z Lechem Wałęsą w dzienniku "Polska".
"Polska"/Informacyjna Agencja Radiowa/jp/ab