Zwolennicy muru twierdzą, że chcą uchronić się przed złodziejami samochodów.
Mniej liczni przeciwnicy projektu zwracają uwagę, że poza zainstalowanymi już kamerami, bloki co godzinę obchodzi patrol ochroniarzy. Z murem to będzie najlepiej strzeżone osiedle w byłym Układzie Warszawskim - denerwuje się Jan Hereziński, który w pasażu między blokami prowadzi przychodnię lekarską. Sąsiednia apteka już padła, bo mieszkańcy dziesięciu bloków chorowali zbyt rzadko, aby mogła się utrzymać.
"Polska"/kry/orzechowska