Haker rozesłał wiadomości do kilkudziesięciu znajomych profesora, w tym do wybitnych ludzi nauki z całego świata. W mailu napisał, że ksiądz profesor jest na sympozjum naukowym w Edynburgu, został okradziony i prosi o wpłatę 1500 funtów na konto. Pieniądze rzekomo miał oddać przy najbliższej okazji. Wiadomość została wysłana w języku angielskim.
Profesor dowiedział się o oszustwie od jednego z polskich kolegów, który zadzwonił zaniepokojony otrzymaną wcześniej wiadomością. Ksiądz Heller od razu sprawę zgłosił do administratora poczty oraz na policję. Wysłał także maile do znajomych, ale już z innego adresu internetowego, w których wyjaśnia, że jest u siebie w domu, w Tarnowie i wcale nie ma żadnych problemów finansowych.
Profesorowi Hellerowi udało się ustalić, że nikt z jego znajomych nie dał się oszukać i nie wpłacił pieniędzy na wskazane w mejlu konto. Kapłan odebrał za to mnóstwo telefonów od znajomych, którzy chcieli potwierdzić, czy rzeczywiście potrzebuję pomocy.
Więcej w dzienniku "Polska".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Polska"/kl/jp
