Na płycie lotniska stoi już rządowy samolot, do które powoli zaczynają pakować sprzęt ratowniczy. Tego sprzętu jest aż cztery tony. To nie tylko specjalistyczne maszyny do ratowania ludzi, ale też prowiant dla ratowników na najbliższe siedem dni. Tyle bowiem trwa standardowo czas operacji ratunkowej w przypadku katastrof. W ciągu pierwszego tygodnia jest największa szansa na wydobycie ludzi spod zawalonych domów.
Na Haiti panuje duży upał, około 30 stopni Celsjusza. Według ratowników są to jednak lepsze warunki do prowadzenia akcji, niż w przypadku europejskiej zimy.