Wysokość rekompensat może sięgać aż 12 średnich krajowych pensji, czyli blisko 40 tysięcy złotych. Poseł PO Mirosław Sekuła, zastępca przewodniczącego komisji "Przyjazne państwo" mówi, że projekt jest próbą przywrócenia równowagi między urzędnikiem a obywatelem.
Proponowane przepisy przewidują, że urzędnik odpowie za swoją decyzję tylko wtedy, gdy zostanie mu udowodnione rażące naruszenie prawa. Jeśli przedsiębiorca pozwie urząd, a ten przegra i będzie musiał wypłacić odszkodowanie, część pieniędzy wyłoży z własnej kieszeni urzędnik, który popełnił błąd. To znaczna zmiana, bowiem obecnie urzędnicy popełniający błędy mogą zostać ukarani jedynie naganą swojego zwierzchnika. Szczegóły w dzienniku "Polska".
"Polska"/IAR/kl/MagM