W latach 90. wybory parlamentarne odbyły się podczas przewodnictwa w Danii i we Włoszech, w obu krajach nie wpłynęło to negatywnie na prezydencje. W Danii upadł rząd i szybko zorganizowano wybory parlamentarne. Nowy, duński gabinet kontynuował kierowanie pracami Unii i dobrze się spisał - podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem Piotr Kaczyński, ekspert brukselskiego Centrum Studiów nad Polityką Europejską. To właśnie nowy duński rząd na Radzie Europejskiej w czerwcu 1993 roku doprowadził do porozumienia w sprawie kryteriów kopenhaskich. "To te słynne kryteria kopenhaskie, które Polska musiała spełnić i wszystkie inne kraje, żeby do Unii wstąpić" - wyjaśnił brukselski ekspert.
Zupełnie inna sytuacja była we Włoszech - rząd zmienił się, kiedy włoskie przewodnictwo dobiegało końca, miesiąc przed przekazaniem sterów następcom. I nie miało to wpływu na kierowanie pracami Unii. Jak sytuacja przebiegnie w Polsce? Jest wiele znaków zapytania.
"Jak ministrowie konstytucyjni pogodzą jedno z drugim. To znaczy kampanię wyborczą w radach sektorowych Unii Europejskiej" - mówi brukselski ekspert.
Rząd zapewnia, że podchodzi poważnie do przewodnictwa w Unii i wybory nie wpłyną źle na prace we Wspólnocie. Innego zdania jest opozycja, która dorzuca jeszcze jeden zarzut - że rząd będzie wykorzystywał przewodnictwo do darmowej reklamy podczas kampanii wyborczej.
IAR