Pod koniec lutego do szefów wszystkich departamentów MSZ trafiło pismo podpisane przez ówczesnego szefa sekretariatu Sikorskiego. Sporządzony na polecenie ministra dokument zawiera precyzyjne zalecenia, dotyczące zasad sporządzania dokumentów trafiających na jego biurko. Dyrektor zażądał między innymi, by dokumenty były "przygotowywane czcionką Times New Roman, rozmiar 12, przy zachowaniu 1,5 odstępu między wierszami". "Polecenia są restrykcyjnie egzekwowane. Dokumenty nie spełniające wymagań są odrzucane" - twierdzi rozmówca dziennika z MSZ. Wprowadzono też kontrolę wejść i wyjść urzędników z gmachu ministerstwa. Czujemy się jak w przedszkolu - dodaje pracownik resortu. Więcej na ten temat w dzienniku "Polska"
"Polska/IAR/apl/Siekaj