Przed szczytem Rady Europejskiej w Brukseli doszło do spotkania premierów Bułgarii, Estonii, Litwy, Łotwy, Rumunii, Słowacji, Węgier i Polski. Jego uczestnicy zgodzili się, że jest szczególnie istotne, by Unia Europejska wstrzymała się od przyjmowania rozwiązań, które nie uwzględniają różnic w potencjałach gospodarczych państw członkowskich.
Minister spraw zagranicznychRadosław Sikorski (na zdjęicu) zagroził, że Polska skorzysta z prawa weta, jeśli Unia będzie próbowała ją zmusić do przyjęcia w listopadzie pakietu klimatycznego. Uczestnicy spotkania premierów podkreślili, że ogromna większość redukcji emisji gazów cieplarnianych państw Unii została osiągnięta przez mniej zamożne państwa członkowskie. Zostało to okupione wysokimi kosztami społecznymi i gospodarczymi. Zdaniem uczestników spotkania, ten fakt powinien zostać uznany.
Szefowie rządów podkreślili swoje zaangażowanie na rzecz osiągnięcia konsensusu w sprawie tak zwanego pakietu klimatyczno-energetycznego. Wyrazili jednocześnie przekonanie, że wszelkie decyzje w tej sprawie będą podejmowane drogą konsensusu.
- ZOBACZ TAKŻE:
- Tusk i Kaczyński razem w Brukseli
- Marcinkiewicz o sporze - pośmiewisko
- Szczyt wstydu. Polacy zażenowani "operą mydlaną"
- *Szczyt w Brukseli. Kryzys i klimat *
- Premier poleci we wtorek, a prezydent w środę?
- Prezydent poleci litewskim samolotem?
- Trybunał rozstrzygnie kto pojedzie na szczyt UE?
- Kownacki o Sikorskim: To _ zwykłe kłamstwo _
- Sikorski: Prezydent zgodził się na zabójcze rozwiązania
- Wiadomości z kraju i ze świata na Twojej stronie internetowej