Wieczorem jego żona poprosiła o pomoc Horską Zahranną Służbę. Poszukiwania trwały całą noc. Na pierwsze ślady zaginionego natrafiono w Dolinie Rohackiej. Prowadziły do Rohackiego Stawu i urywały się na lawinie, która zeszła do Stawu z tarasu wzniesienia Przednie Zielone.
Po kilku godzinach skomplikowanej, nocnej akcji, którą utrudniały padający śnieg i groźba zejścia kolejnych lawin, ratownicy odnaleźli ciało zasypanego Polaka. Akcje zakończono o 2.30 nad ranem.
Słowaccy ratownicy ostrzegają: w górach jest bardzo niebezpiecznie - po obfitych opadach śniegu nadeszła odwilż. Obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia lawinowego.