Po niedzielnych przegranych wyborach parlamentarnych lider portugalskich socjalistów ogłosił, że rezygnuje nie tylko z kierowania partią, ale też z polityki w ogóle. Tamtejsze media donoszą, że Socrates ma teraz ambitny plan, by udać się na rok do Paryża. Nie zamierza tam jednak kontynuować kariery politycznej na międzynarodowej arenie, lecz studiować. Jako przedmiot swych badań Socrates wybrał filozofię. Pójdzie więc śladami swojego wielkiego greckiego imiennika. Dotychczasowy szef rządu w Lizbonie zamierza zabrać ze sobą najstarszego syna. Premier nie skomentował tych rewelacji. Pytany przez dociekliwych dziennikarzy o swoje edukacyjne plany odpowiedział, że żurnaliści powinni interesować się poważniejszymi dla państwa sprawami niż plotki o jego życiu prywatnym.
54-letni Jose Socrates jest z wykształcenia inżynierem, jednak media i przeciwnicy polityczni niejednokrotnie kwestionowali "jakość" jego dyplomu, nadanego - podobno w nie do końca uczciwych okolicznościach - przez Uniwersytet Niezależny w Lizbonie.
