Dziennik "i" informuje, że stworzenie niewielkiej bomby byłoby nie tylko proste, ale i niedrogie. Za produkty niezbędne do wyprodukowania ładunku dziennikarze zapłacili jedynie 19 euro. Co więcej - zakupy zrobili w dzielnicy Expo, gdzie odbędzie się NATO-wski szczyt. "Kupiliśmy materiały, które mogłyby posłużyć do wyprodukowania kilku różnych bomb. A wszystko to w strefie podwyższonej kontroli" - czytamy w dzienniku.
Reporterzy nabyli między innymi butlę z gazem, komplet ostrzy, roztwór chloru, gwoździe i podpałkę. Kasjerka śmiała się, że chyba chcemy skonstruować bombę - podkreślają dziennikarze. Zaznaczają, że artykuł nie ma być instrukcją dla potencjalnych terrorystów, ale przestrogą dla policji. Zauważają, że właśnie z takich ogólnodostępnych materiałów często korzystają zamachowcy.
Policja zapewnia jednak, że kwestie bezpieczeństwa są dopięte na ostatni guzik i nie ma żadnych sygnałów o zagrożeniu atakami. Do Lizbony przyjedzie 60 delegacji i 50 szefów rządów i państw.