Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie PiS: Pomysł zmiany statutu partii z pomocą RPO nie ma sensu

0
Podziel się:

Aktualni i byli posłowie PiS zgodnie uważają, że pomysł zmiany statutu partii z pomocą Rzecznika Praw Obywatelskich i Trybunału Konstytucyjnego nie ma sensu.    

Dzisiejsza "Rzeczpospolita" doniosła, że byli działacze PiS, mazowieccy samorządowcy uważają, że statut pozwala na bezprawne zawieszanie i wykluczanie ze struktur osób, które narażą się władzom partii. Mają nadzieję, że Rzecznik Praw Obywatelskich to zbada.

Sekretarz generalny PiS Jarosław Zieliński przypomniał, że statut każdej organizacji i partii musi być zgodny z prawem, bo jest sprawdzany i rejestrowany przez sąd. Jego zdaniem cała sprawa jest częścią walki z Prawem i Sprawiedliwością i próbą wprowadzenia rozłamu w tym ugrupowaniu.

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak przyznaje, że statut PiS nie jest doskonały i dlatego ma być zmieniony na zapowiadanym od dłuższego czasu kongresie. Zdaniem rzecznika powodem inicjatywy byłych działaczy PiS jest ich osobiste rozgoryczenie. Mariusz Błaszczak podkreślił, że postępowanie zostało przeprowadzone według przepisów statutu, który jest zgodny z polskim prawem.

Jeden z byłych działaczy PiS, którzy opuścili partię w 2007 roku, poseł Jerzy Polaczek przypomina, że powodem jego decyzji był sposób zarządzania partią przez Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem, PiS opiera się głównie na silnym autorytecie lidera, co rujnuje te partię.

Wojciech Mojzesowicz - poseł, który odszedł z PiS po sporze o skład list wyborczych do Parlamentu Europejskiego - tłumaczy, dlaczego niezadowoleni nie mogą w PiS nic zmienić i muszą albo położyć uszy po sobie albo odejść.

Poseł Mojzesowicz był już nie tylko w PiS, lecz także w PSL-u i w Samoobronie. Jego zdaniem zwykle większość stanowią ci, którzy zamiast reformować, zabiegają przede wszystkim o przychylność prezesa. Mojzesowicz przyznał zarazem, że z taką sytuacją mamy do czynienia także w innych ugrupowaniach.

Byli działacze PiS w liście do RPO napisali - według "Rzeczpospolitej" - że sytuacja, w której partia polityczna oraz środki finansowe, którymi dysponuje, pochodzące przede wszystkim z budżetu państwa, stają się własnością jednego człowieka, wymaga "stosownej refleksji i reakcji organów państwa".

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)