W ocenie Grzegorze Napieralskiego, pomocy rządu szczególnie potrzebują rolnicy, u których na polach nadal pozostają rzeczy przyniesione przez wodę. Szef SLD zwraca uwagę, że nie zostało uregulowane kto odpowiada za usuwanie nieczystości i tego wszystkiego, co niosła ze sobą woda. Wielu rolników domaga się od wójtów i burmistrzów, by ci usunęli to, co pozostało po powodzi, jednak nie mają oni na to piędzey. Tymczasem zdaniem Napieralskiego wojewodowie nie odpowiadają na te apele, a rząd pozostaje bierny.
Grzegorz Napieralski uważa, że w wielu miejscach rząd nie zapewnił również pomocy psychologicznej poszkodowanym. Dodał też, że w jego ocenie pomoc finansowa przekazana powodzianom może nie wystarczyć na odbudowanie zniszczeń przed nadejściem zimy.