Sąd w angielskim Exeter skazał go za gwałt i pobicie na dożywocie. Do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu przyszli dziś nie tylko obrońcy Jakuba, ale także rodzice i przyjaciele. Sąd Apelacyjny wydając decyzję, będzie musiał wziąć pod uwagę uchwałę Sądu Najwyższego w tej sprawie.
Obrońcy Jakuba Tomczaka chcą by w sprawie wypowiedział się jeszcze Trybunał Konstytucyjny. Miałby on odpowiedzieć na pytanie, czy przepisy o związaniu polskiego sądu wyrokiem orzeczonym przez inny sąd europejski są zgodne z konstytucją. Obrońcy podnosili dziś bowiem, że dożywocie orzeczone przez sąd w angielskim Exeter jest zupełnie inną karą niż dożywocie wymierzane przez polskie sądy. W Polsce ta kara ma charakter eliminacyjny i zastąpiła karę śmierci, w systemie brytyjskim od początku mówi się o możliwości opuszczenia zakładu karnego po uzyskaniu stosownej zgody - podkreślali obrońcy. Ich wnioskowi sprzeciwił się prokurator, który zaznaczył, iż sąd jest związany uchwałą Sądu Najwyższego w tej sprawie. Sąd Najwyższy uznał, że Jakub Tomczak będzie odsiadywał w Polsce karę dożywocia, a o warunkowe przedterminowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się po 9 latach. Sąd Apelacyjny rozpoczął naradę. Swoją decyzję ma ogłosić jeszcze dziś.