W szpitalach jest 8 Polaków 2 Rosjan i 1 Niemiec. Policja ciągle prowadzi przesłuchania zatrzymanych. Jak powiedział Sokołowski, polska policja współpracuje z rosyjskimi służbami w zakresie identyfikacji zatrzymanych obywateli rosyjskich. Nie jest wykluczone, że obywatelom innych państw cofnięte zostaną wizy bądź zostaną deportowani.
Sokołowski podkreślił, że służbom udało się nie dopuścić do tego, by wielkie grupy kibiców starły się ze sobą. Dodał, że podczas burd policja miała do czynienia z kilkusetosobową grupą pseudokibiców polskich i rosyjskich, którym nie zależało na sportowym wydarzeniu, ale które chciały konfrontacji. Trzeba było działać , stąd tak duża liczba zatrzymanych osób - mówił. Mogą być też kolejne zatrzymania, bo ciągle trwa analiza monitoringu.
Podczas meczu, przed trybunami kibiców rosyjskich na stadionie postawiono policyjny szpaler , po tym jak policja otrzymała informacje od strony rosyjskiej. Rosjanie informowali, że po zatrzymaniu 2 osób na stadionie za odpalenie rac, w ramach protestu kibice będą chcieli wejść na murawę stadionu po zakończeniu meczu.
Sokołowski przyznał, że ze względu na to, iż większość zatrzymanych to Polacy , można mówić o tym, że to strona polska powinna czuć się odpowiedzialna za wieczorne zamieszki. Jednak - podkreślał - trudno być odpowiedzialnym za pseudokibiców którym nie chodzi o wydarzenie sportowe. Mówił, że w obliczu setek tysięcy prawdziwych fanów futbolu, taka liczba to jednak margines. Podkreślał, że incydenty związane ze starciami kibiców, zdarzają się także przy okazji imprez sportowych w innych krajach.
Informacyjna Agencja Radiowa
