W opinii premiera, Grupa Wyszehradzka powinna wspierać przede wszystkim dwie kwestie: żeby budżet Unii był możliwie jak największy i żeby polityka spójności nie zmieniła się w elastyczne narzędzie karania państw, które nie spełniają kryteriów.
Donald Tusk powiedział w Pradze, że Grupa Wyszehradzka powinna w tej kwestii współpracować z innymi partnerami: Łotwą, Litwą i Estonią, bo reputacja tego regionu rośnie. Dodał, że Rumunia i Bułgaria mogą też być cennymi sojusznikami.
"Proponowałbym tutaj taką mocną aktywność, a wtedy w Paryżu, Londynie, Berlinie respektować naszą pozycję" - mówił premier.
Komisja Europejska cztery miesiące temu zaproponowała, by budżet UE wyniósł ponad 972 miliardy euro. Na poziomie porównywalnym do obecnego mają pozostać fundusze na politykę rolną i politykę spójności. Zgodnie z propozycją Komisji w ramach funduszy strukturalnych w kolejnych latach Polska ma otrzymać 80 miliardów euro.
IAR