Najpóźniej w południe na biurko Donalda Tuska trafi raport w sprawie podpisania memorandum gazowego pomiędzy EuRoPol Gazem i Gazpromem. Godzinę później przedstawiciele rządu mają rozmawiać na ten temat z posłami na zamkniętym posiedzeniu gospodarki.
Przez ostatni tydzień na polecenie premier nad dokumentem pracował minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. W raporcie ma się znaleźć szczegółowy opis wszystkich zdarzeń związanych z podpisaniem porozumienia.
Wicepremier Janusz Piechociński w zeszłym tygodniu sugerował, że konsekwencją zamieszania i publikacji raportu powinny być dymisje menedżerów w spółkach gazowych. Minister gospodarki, pytany wczoraj o to przez reportera IAR, nie był już tak kategoryczny. "Raport będzie zestawieniem dat i decyzji poszczególnych osób. Odpowie na pytanie, dlaczego czołowi politycy w kraju nie zostali poinformowani o tym porozumieniu" - powiedział dyplomatycznie Janusz Piechociński. Dopytywany o ewentualne dymisje, odparł "będzie raport, będą wnioski".
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski po tym jak przyznał się na konferencji prasowej , że również nie wiedział o podpisanym memorandum sprawy dalej nie komentował. Władze PGNIG i EuropolGazu również unikały kontaktów z dziennikarzami. Prezes tej pierwszej spółki Grażyna Piotrowska - Oliwa w ubiegłym tygodniu podczas polsko - ukraińskiej konferencji gazowej przypominała jedynie, że memorandum nie obliguje Polski do budowy gazociągu.
O 13.00 w Sejmie na zamkniętym posiedzeniu komisji gospodarki posłowie mają się zapoznać z informacją ministrów gospodarki oraz skarbu państwa na temat podpisanego memorandum.
Nowa nitka gazociągu Jamał II miałaby docierać na Słowację przez Białoruś i Polskę. Jej długość to 2 tysiące kilometrów, a koszt budowy szacowany jest nawet na 5 miliardów dolarów. Donald Tusk zapewniał w zeszłym tygodniu, że najpóźniej w czwartek odniesie się do przygotowywanego w MSW raportu o tym, kto wiedział, a kto nie powiedział politykom o podpisaniu memorandum.
