Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Premier Jarosław Kaczyński o debacie, Donaldzie Tusku, wyborach na Ukrainie i lekarzach

0
Podziel się:

Premier zapowiedział, że jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory, będzie dążyć do zmiany konstytucji. Podkreślił, że tego wymaga naprawa Rzeczpospolitej.

Jarosław Kaczyński, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, powiedział, że PiS ma projekt nowej ustawy zasadniczej. Zaznaczył jednak, że zdaje sobie sprawę, że społeczeństwo nie jest na to przygotowane, dlatego jego ugrupowanie będzie chciało wprowadzić zmiany w obecnej konstytucji.
Premier powiedział, że trzeba na przykład znieść - jak to ujął - "blokujacy wpływ Trybunału Konstytucyjnego na różne zmiany". Jego zdaniem, dotyczy to na przykład uprawnień dla korporacji zawodowych. Jarosław Kaczyński uważa, że trzeba też zmienić przepisy dotyczące prawotwórstwa i uprawnień socjalnych. Premier zaznaczył, że oprócz tych podstawowych kwestii, należy też rozważyć problem "nie do końca jasnej" pozycji prezydenta w polskim systemie.
Premier przyznał, że przy zmianach w Konstytucji liczy na współpracę konserwatywnej części Platformy Obywatelskiej. Dodał, że PiS - nawet jeśli będzie mogło rządzić samodzielnie - będzie dążyć do powstania koalicji do zmiany ustawy zasadniczej.
Szef rządu powtórzył, że jest gotów zmierzyć się w debacie z Donaldem Tuskiem, jeżeli lider Platformy Obywatelskiej odżegna się od koalicji z Lewicą i Demokratami.
Jarosław Kaczyński uważa, że osią kampanii wyborczej jest spór między trzecią i czwartą Rzeczpospolitą. Dodał, że jeżeli Donald Tusk chce koalicji z LiD-em, oznacza to, że jest w obozie III RP, którego twarzą jest Aleksander Kwaśniewski.
Szef rządu wyraził jednak nadzieję, że lider PO stanie po stronie budowanej przez Prawo i Sprawiedliwość IV Rzeczpospolitej. Premier zastrzegł jednak, że Tusk musiałby wówczas jednoznacznie zadeklarować, że nie wejdzie w sojusz z postkomunistami.
Jarosław Kaczyński ocenił, że to on był górą w poniedziałkowej debacie z Aleksandrem Kwaśniewskim. Jak powiedział, w sondażach po debacie przegrał tylko minimalnie, a tymczasem w badaniach popularności były prezydent ma od niego zdecydowanie lepsze notowania.
Premier nie zgodził się z zarzutami, że debata przyczyniła się do wzmocnienia obozu lewicy. Podkreślił, że pokazała ona różnice między dwoma obozami. Szef rządu dodał, że uczestnicząc w niej chciał przekonać Polaków, akceptujących trzecią Rzeczpospolitą, do czwartej. Według premiera, są przesłanki, by stwierdzić, że mu się to udało.
Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że cieszą go wyniki wyborów na Ukrainie. Jak podkreślił w Programie Pierwszym Polskiego Radia, objęcie urzędu premiera przez Julię Tymoszenko oznaczałoby ostateczne zwycięstwo "pomarańczowej rewolucji".
Do wczoraj na Ukrainie podliczono ponad 98 procent głosów oddanych w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Zwycięzcą pozostaje Partia Regionów premiera Wiktora Janukowycza, z 34-procentowym poparciem. Za nią jest Blok Julii Tymoszenko, na który głosy oddało ponad 30 procent wyborców. Na trzecim miejscu jest proprezydencki Blok Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona z 14-procentami głósów. Te dwa ostatnie ugrupowania zapewniają, że stworzą rząd.
Premier Jarosław Kaczyński skrytykował lekarzy niepodejmujących pracy w niektórych szpitalach w Polsce. Zdaniem szefa rządu, postępują oni niezgodnie z etyką zawodową. Szef rządu uważa, że lekarze łamią przysięgę Hipokratesa, choć nie naruszają prawa.
Jarosław Kaczyński powtórzył, że w przyszłym roku rząd przeznaczy na służbę zdrowia o 11 miliardów złotych więcej na służbę zdrowia. Zapewnił, że dzięki temu znajdą się środki na podwyżki płac dla pracowników medycznych.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)