Zaznaczył też, że należy wyjaśnić sprawę ujawnienia poufnej notatki ze spotkania Leszka Jesienia z Kancelarii Premiera z wiceszefem ambasady USA Kennethem Hillasem. Wynika z niej, że amerykański dyplomata odnosząc się do wypowiedzi Romana Giertycha w sprawie Iraku powiedział, iż "gdyby wicepremier rządu na przykład w Niemczech, Francji czy Danii wypowiedział takie słowa, zostałby odwołany".
Premier zaznaczył, że jeżeli przy ujawnieniu notatki doszło do złamania tajemnicy państwowej, to powinna zająć się tym prokuratura. Zwrocił jednak uwagę, że notatka nie miała klauzuli tajności.