Janusz F. jest też założycielem i właścicielem jednej z giełdowych spółek informatycznych Comarch SA .
Katarzyna Cisło z małopolskiej policji poinformowała, że policjanci z wydziału do walki z korupcją czekali na Janusza Filipiaka na lotnisku w Balicach, gdzie powracał zza granicy.
Wraz z nim zatrzymano trzy inne osoby - dwie z nich są członkami obecnego Zarządu klubu, jedna była w tym Zarządzie w przeszłości. Zaraz potem przeszukano siedzibę Cracovii.
_ Policjanci działali na wniosek prokuratury rejonowej Kraków Krowodrza. Zatrzymania nie maja związku ze śledztwem w sprawie korupcji w polskiej lidze piłkarskiej prowadzonym przez prokuraturę we Wrocławiu. _
Prokuratura już postawiła prezesowi zarzut pomocnictwa w antydatowaniu kontraktu byłego piłkarza Pawła Drumlaka (na zdjęciu) oraz działania na jego szkodę poprzez naruszanie praw pracowniczych.
Janusz F. po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. Biznesmen nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył wyjaśnienia. Za zarzucane mu czyny grozi do pięciu lat więzienia.
Prokuratura postawiła zarzuty także trzem pozostałym zatrzymanym w sobotę działaczom Cracovii. Członkom zarządu Rafałowi W. i Jakubowi T. postawiono w sumie po pięć zarzutów.
Oprócz takich, jak Januszowi F., także usiłowanie oszustwa poprzez sporządzenie aneksu do kontraktu Drumlaka z podrobionym jego podpisem, posłużenie się tym dokumentem w PZPN oraz zmuszanie zawodnika do przystania na warunki ugody przedstawione przez klub. Były wiceprezes klubu Paweł M. otrzymał zarzut pomocnictwa w działaniu na szkodę wierzycieli poprzez antydatowanie kontraktu.
Wszyscy trzej działacze Cracovii nie przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni do odmów, zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe w wysokości 20 tys. zł.