Bronisław Komorowski apeluje o pomoc dla Filipin. Blisko 12 milionów osób ucierpiało z powodu tajfunu, który tydzień temu spustoszył ten kraj.
Prezydent spotkał się z przedstawicielami organizacji niosących pomoc ofiarom katastrofy: Polskiej Akcji Humanitarnej, Caritasu, PCK i UNICEF-u. Mówił, że Filipiny są daleko, ale każdy odruch dobrego serca potrafi pokonać i największe odległości. "Zwracam się z serdecznym apelem do wszystkich w Polsce o ofiarność, hojność, wolę współuczestniczenia w pomaganiu innym, którzy znajdują się dramatycznie trudnej sytuacji"- powiedział po spotkaniu.
Marek Krupiński dyrektor UNICEF Polska podkreślił, że z informacji, które do niego docierają z miejsca katastrofy, nie ma co szacować potrzeb, bo tak naprawdę na Filipinach brakuje wszystkiego. Pierwszy samolot z pomocą dostarczył żywność, szczepionki, namioty i koce. Organizacja skupia się obecnie na zapobieganiu epidemiom i pomocy dzieciom. Według szacunków UNICEF-u, w potrzebie jest milion siedemset tysięcy dzieci. Ranne, opuszczone, bez dokumentów łatwo mogą stać się ofiarami handlarzy ludźmi.
Janina Ochojska z PAH-u poinformowała, że jej organizacja zakłada misję na wyspie Cebu, która została w 80 procentach zniszczona. Na koncie PAH-u jest już pół miliona złotych na pomoc dla Filipin.
W pomoc dla Filipin angażuje się też Caritas Polska. W Pałacu Prezydenckim był dyrektor tej organizacji ksiądz Marian Subocz. Zaapelował, by, ci którzy nie mogą pomóc finansowo, wspierali ich modlitwą. W najbliższą niedzielę zbiórka na rzecz poszkodowanych odbędzie się w kościołach.
Prezes PCK Stanisław Kracik powiedział, że od kilku dni na miejscu działa lokalny oddział Czerwonego Krzyża. PCK przekazuje zaś pomoc finansową. Swoje działania planuje na 18 miesięcy. "To nie jest akcja jednorazowa", mówił.
Organizacje pozarządowe organizują pomoc na rzecz Filipińczyków od kilku dni. Informacje o numerach kont, na które można wpłacać pieniądze znajdują się na ich stronach internetowych. Zostaną zamieszczone także na stronie Kancelarii Prezydenta.
IAR
