Politycy chcą ustalić wspólne stanowisko w tej sprawie. Wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki powiedział dziennikarzom przed odlotem z Warszawy, że w imieniu Polski, Litwy, Łotwy i Estonii to stanowisko ma przedstawić w Brukseli Lech Kaczyński. Z taką inicjatywą wystąpił estoński prezydent.
Z powodu choroby w spotkaniu w Tallinie nie weźmie udziału litewski prezydent Valdas Adamkus. Samolot, którym leciał Lech Kaczyński, zabrał w Wilnie na spotkanie innego przedstawiciela litewskich władz.
Piotr Kownacki nie chciał jednoznacznie powiedzieć, czy kraje bałtyckie i Polska będą domagać się podczas unijnego szczytu nałożenia sankcji wobec Rosji. "Jest za wcześnie, by mówić konkretnie. Bardzo ważne jest, by Europa mówiła jednym głosem dlatego trzeba być ostrożnym, by nie zespuć" - podkreślił Kownacki.
Prezydent Lech Kaczyński ma wrócić do kraju w nocy, dlatego do planowanego na jutro spotkania prezydenta z premierem Donaldem Tuskiem dojdzie nie w Sopocie, jak pierwotnie planowano, ale w Warszawie.