Krajobraz polityczny Gruzji wydaje się bardzo niestabilny. Z jednej strony, wysokie zwycięstwo wyborcze obozu rządzącego, z drugiej - protesty opozycji i zapowiedź bojkotu parlamentu. Do tego dochodzi jeszcze konflikt z Rosją i napięte stosunki z Abchazją i Południową Osetią.
Zdaniem przebywającego wczoraj w Gruzji eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości Adama Bielana, wizyta prezydenta Kaczyńskiego w Gruzji podkreśla rolę Polski jako lidera wśród krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Uwypukla też strategiczne znaczenie Gruzji dla energetycznego bezpieczeństwa Europy Zachodniej.
Gruziński politolog profesor Aleksander Rondali uważa, że wsparcie i zaangażowanie Polski w sprawy Gruzji świadczy o dużym poczuciu sprawiedliwości. Przeciętni Gruzini wiedzą jednak o Polsce niewiele.
Wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego będzie krótka. W jej programie znalazł się obiad z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim i udział w jutrzejszej paradzie wojskowej z okazji Święta Niepodległości. Najważniejszym punktem wizyty wydaje się jednak być przesłanie polskiego prezydenta do narodu Gruzji, które ma być przekazane za pośrednictwem tamtejszych mediów.