Profesor Kruszyński podkreśla, że dzięki zmanie przepisów już prokurator mógłby umorzyć takie postępowanie. Musiałby stwierdzić, że wprawdzie ofiara przekroczyła granice obrony koniecznej, ale było to przekroczenie spowodowane strachem lub wzburzeniem. Profesor podkreśla, że prawo nie może ustępować przed bezprawiem.
Prawnik dodaje, że obecnie kiedy ofiara musi zasiąść na ławie oskarżonych, powtórnie staje się ofiarą. Zaznacza, że jest to dla tych osób ogromnie dramatyczne przeżycie.