Wiceprezes PiS Kazimierz Michał Ujazdowski przedstawi dzisiaj deklarację programową "Pamięć i odpowiedzialność". Minister Ujazdowski powiedział IAR, że Polska nie mogła dotąd uwolnić się od balastu komunizmu i wymierzyć sprawiedliwości ludziom odpowiedzialnym za zło tego systemu wyłącznie dlatego, że przeciwnicy dysponowali polityczną większością. Zdaniem Ujazdowskiego, przeszkody konstytucyjne nie miały tu żadnego znaczenia.
Na prawne trudności, które mogą wyniknąć przy wprowadzaniu w życie ustawy narzekali znani zwolennicy dekomunizacji, między innymi senatorowie Romaszewski, Płażyński i Niesiołowski. Politycy podkreślali przy tym, że ukaranie funkcjonariuszy SB i odebranie im niesłusznych przywilejów oraz zadośćuczynienie krzywd osobom prześladowanym, w tym żyjącym w ubóstwie ofiarom stanu wojennego jest niezbędne. Kazimierz Michał Ujazdowski uważa, że zakaz pracy w instytucjach publicznych oraz obniżenie wysokich emerytur do poziomu najniższego świadczenia to kroki całkowicie zgodne z porządkiem konstytucyjnym i poczuciem sprawiedliwości.
"Ci, którzy niszczyli społeczeństwo, nie mogą liczyć na to, że wspólnota będzie ich traktowała w sposób uprzywilejnowany" - powiedział wcierpezes PiS.
Jego zdaniem, do wprowadzenia tego rodzaju dekomunizacji nie jest też konieczne ustawowe uznanie SB za instytucję o charakterze przestępczym. Wystarczy stwierdzenie, które pojawiło się w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego uznające wyjątkową szkodliwość i destrukcyjny charakter Słuzby Bezpieczeństwa - powiedział IAR minisetr kultury i dziedzictwa narodowego.
Kazimierz Michał Ujazdowski wyraził przekonanie, że przy dobrej woli wszystkich sił politycznych ustawa może zacząć obowiązywać jeszcze w pierwszym kwartale.
Ustawa nie jest jednak jeszcze gotowa.
