Afera wybuchła w 2004 roku, kiedy WSI zablokowały Tarnowskiemu nominację generalską. Do awansu nie doszło, bo generał Dukaczewski powiadomił urzędników prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz szefa ABW, że nazwisko pułkownika Tarnowskiego znajduje się na liście agentów służb PRL.
"Przedstawiliśmy generałowi zarzut przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy w dokumencie. Ma to związek z działaniem Wojskowych Służb Informacyjnych, którymi kierował generał Dukaczewski" - powiedział Polskiemu Radiu Merkury prokurator Tadeusz Cieśla z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Nie chciał on ujawnić szczegółów sprawy, bo jest ona objęta klauzulą tajności. To już drugie postępowanie dotyczące generała. Pierwsze - prowadzone przez prokuraturę warszawską - zostało umorzone.
W tej sprawie doniesienie do prokuratury złożyła sejmowa komisja do spraw służb specjalnych. Zarzuciła mu złamanie procedur. Nie wykluczone, że zarzuty w tej sprawie zostaną postawione innym osobom.