W centrum Moskwy dyżurują setki policjantów i żołnierzy MSW. Na Starym Arbacie kilkudziesięciu zwolenników opozycji kontynuuje protest przeciwko prezydenturze Władimira Putina. Według relacji rosyjskich mediów po raz pierwszy od 2 tygodni nie zatrzymano żadnego z demonstrantów.
Antyputinowskie protesty trwają w Moskwie od 6 maja. Do tej pory każdego dnia policja zatrzymywała demonstrantów i przeganiała ich z placów. Od soboty przeciwnicy Władimira Putina nieprzerwanie dyżurują na Starym Arbacie, obok pomnika Bułata Okudżawy.
Obserwują ich policyjne patrole a na pobliskich ulicach stoją zaparkowane autobusy z funkcjonariuszami OMON. Oddziały specjalne policji dyżurują również w okolicach Placu Puszkina i w zaułkach przylegających do ulicy Twerskiej. Moskwianie są już zmęczeni taką sytuacją. Twierdzą, że obecność sił porządkowych na ulicach przeszkadza im.
Tymczasem opozycja nie zamierza przerwać swojego protestu. - _ Nasza akcja zakończy się gdy w kraju rządzić będzie prawo a nie ludzie łamiący konstytucję _ - mówią osoby koczujące na Starym Arbacie. Jednocześnie przypominają, że najważniejszym ich postulatem jest przeprowadzenie przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Putin aresztuje opozycję. 30 osób za kratki To głównie młodzi ludzie. Policja zarzuciła im, że demolowali trawniki. | |
Za namiot obok Kremla zatrzymała ją policja Około stuosobowa grupa ruszyła w kierunku posterunku, aby domagać się jej uwolnienia. | |
Aresztowali demonstrujących przeciw Putinowi Policjanci wkroczyli do parku na Czystych Prudach w centrum Moskwy o świcie. Zatrzymali kilkanaście osób. |