Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przed Polskę przechodzą burze i opady

0
Podziel się:

         Gwałtowne burze i intensywne opady deszczu - tak jest na Pomorzu, Podkarpaciu, Warmii i Mazurach i na Pomorzu Zachodnim oraz w Wielkopolsce. W wielu miejscach interweniowali strażacy. Usuwali wodę z zalanych piwnic, usuwali powalone drzewa.

Na Lubelszczyźnie burze mogą być gwałtowne, a temperatura w regionie jest bardzo zróznicowana - ostrzega synoptyk biura prognoz "Cumulus" Wojciech Świderski.

Pod koniec dnia jednak opady będą zanikać, a w nocy będzie już chłodniej - temperatura spadnie od 14 do 16 stopni.

Na Pomorzu Środkowym, gdzie pada miejscami intensywnie, strażacy mają wiele pracy. Tymczasem jak informują Wojewódzkie Centra Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie i Gdańsku nad regionem, a zwłaszacza w strefach nadmorskich wiatr może osiągać w porywach 90 kilometrów na godzinę. Należy pozamykać okna, drzwi balkonowe. Nie podchodzić do okien, naprzeciwko których rosną drzewa. Zabrać z balkonów i parapetów okien wszystkie przedmioty, które mogą być porwane przez wiatr. Nie wolno parkować samochodów pod drzewami , liniami energetycznymi, wysokimi kominami, tablicami reklamowymi i w bezpośrednim sąsiedztwie starych budynków.

W województwie
Z
achodniopomorskim
także bardzo silnie wieje.

S
tra
żacy interwniowali w ciągu ostatnich godzin ponad 85 razy. Ich działania związane są z usuwaniem skutków wiatru i deszczu. Najwięcej zdarzeń zanotowano w powiatach koszalińskim, kołobrzeskim, białogardzkim i myśliborskim - powiedział Radiu Koszalin młodszy kapitan Marek Michalak z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa .

Z zalanych piwnic, garaży, budynków i wybijającej wody ze studzienek kanalizacyjnych strażacy usuwają wodę. Synoptycy zapowiadają dalsze opady deszczu. Tak ma być do końca dnia, a także w nocy. I na Pomorzu Środkowym także jutro.

Podobna sytuacja jest w Rzeszowie, gdzie Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzega przed gwałtownymi burzami, które do jutra do południa mają przechodzić nad Podkarpaciem. Opady lokalnie mogą być bardzo intensywne. Spodziewane są gwałtowne wzrosty stanu wód powyżej stanów ostrzegawczych, miejscami powyżej stanów alarmowych, chodzi przede wszystkim o dopływy Wisły, sama Wisła lokalnie może podnieść się do stanów ostrzegawczych. Centrum ostrzega, że możliwe są lokalne zalania i podtopienia.

W Wielkopolsce także dokucza intensywnie padający deszcz.

Strażacy interweniowali w województwie minionej nocy i dziś już ponad 500 razy - wypompowują wodę z zalanych posesji, piwnic i ulic.
Najwiecej próśb o interwencję strażacy odebrali w Poznaniu, Ostrowie Wlkp. Nowym Tomyślu, Obornikach, Wrześni, Krotoszynie oraz z okolic tych miast. Ciężka sytuacja była w Nowym Tomyślu, gdzie przez pewien czas woda groziła zalaniem oczyszczalni ścieków, zgłoszono też zalanie dolnych kondygnacji w jednym z poznańskich szpitali. Podtopione są niektóre drogi w regionie. Został m.in. podmyty fragment drogi krajowej nr 11 za Jarocinem w stronę Pleszewa, co spowodowało ograniczenia w ruchu.

Ogromne problemy są również na poznańskim dworcu PKP. Woda zalała przejście podziemne łączące perony. Pasażerowie mają trudności z dotarciem do pociągów, ale woda już opada.

Obfite opady powodują, że sieci kanalizacyjne zatykają się. W wielu miejscach, również w Poznaniu utrudniony jest ruch m.in. na wyjeździe z Poznania do Pniew i Świecka a także u zbiegu Bałtyckiej i Nowych Zawad.

Po południu w regionie nadal utrzymają się okresami intensywne opady deszczu - zapowiada dyżurny synoptyk biura IMGW w Poznaniu Lech Buchert. Także jutro nie spodziewajmy się powrotu słonecznego lata, opady będą jednak nieco mniejsze, nadal będzie też chłodno.

Nienajlepsza sytuacja jest także na Warmii i Mazurach, gdzie Biuro Prognoz Hydrologicznych ostrzega przed wzrostami stanów wód na Warmii i Mazurach. W związku z prognozowanymi ulewnymi opadami deszczu, na Łynie i Węgorapie oraz ich dopływach spodziewane są wzrosty stanów wody w strefie wody wysokiej, lokalnie do stanów ostrzegawczych.

Taki poziom wód stwarza niebezpieczeństwo dla turystów, którzy biwakują nad brzegami rzek, może powodować także lokalne zalania i podtopienia okolicznych budynków.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)