Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Przełomowe zeznania żony oskarżonego za lincz we Włodowie

0
Podziel się:

Przełomowe zeznania w głośnej sprawie linczu we Włodowie. Żona jednego z oskarżonych zasugerowała, że winnym zabójstwa może być jej ojciec. Wcześniej ojciec został skazany za zbeszczeszczenie zwłok. W Białymstoku odbył się dziś proces apelacyjny w tej sprawie.        

Trzej bracia W. w pierwszym procesie - za pobicie ze skutkiem śmiertelnym dostali wyroki w zawieszeniu, w drugim - sąd uznał, że było to zabójstwo i skazał ich na 4 lata więzienia. Oskarżeni pobili sąsiada, który pijany biegał po Włodowie i im groził. Twierdzą, że gdy go zostawili nadal żył. Później w tamto miejsce poszło jeszcze dwóch mężczyzn - mówią, że pobity już nie żył a oni "w złości" jeszcze pobili jego ciało.

Teraz córka jednego z nich mówi, że kiedy ojciec wrócił zasugerował, że to on zabił sąsiada. Miał powiedzieć: "Pyk, pyk, pyk, zięciu, wszystko załatwione". Nie rozmawiali jednak o tym, co dokładnie się tam wydarzyło. Później kilka razy wrócili do tego tematu. Zięć pytał: "co teściu, pójdę za ciebie siedzieć?" Wtedy ten miał odpowiedzieć, że jeśli zapadnie wyrok skazujący na więzienie, to on do wszystkiego się przyzna.

Na pytanie dlaczego świadek dopiero teraz o tym wszystkim mówi - odpowiedziała, że to była trudna decyzja. Dodała, że liczyli na karę więzienia w zawieszeniu, wtedy do więzienia nie poszedłby ani jej ojciec, ani mąż.

Zdaniem prokuratury te zeznania nie są wiarygodne. Jak mówiła prokurator Anna Malczyk w tamtym miejscu było wtedy dużo osób i nikt nie potwierdził takiej wersji. Prokuratura chce utrzymania poprzedniego wyroku.

Sąd ma wydać postanowienie w piątek.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)