Dziennik o sprawie "Fundacji Rozwoju", której szefem jest Waldemar Pawlak, pisał już w kwietniu. Wtedy jednak minister sprawiedliwości nic nie zrobił w tej sprawie. Gdy dziennikarze przypomnieli mu o niej w zeszły piątek, zbadanie sprawy zlecił warszawskiej Prokuraturze Apelacyjnej.
Według "Pulsu Biznesu' jest to pierwszy realny krok, jaki rząd PO - PSL zrobił, by wyjaśnić aferę. Wcześniej jedynie pozorował działania.
W kwietniu premier Donald Tusk zlecił prześwietlenie fundacji Julii Piterze. Ta potwierdziła naruszenia przepisów, oceniając jednak, że w związku z brakami legislacyjnymi nie ma podstaw do dalszych rozliczeń. Według "Pulsu Biznesu" nie jest to prawdą.
Chociaż - jak czytamy - biegli rewidenci oraz eksperci prawa fundacyjnego stwierdzili łamanie prawa przez fundację, do dziś nie zajęły się tą sprawą odpowiednie służby.
"Puls Biznesu"/IAR/biel/dabr