Dyrektor szpitala Andrzej Pawluczyk mówi, że kontrolerzy sprawdzają czy szpital jest w stanie zapewniać sprawnie opiekę zdrowotną. Dodaje, że niektóre oddziały mogą nie uzyskać pozytywnej opinii. Oznaczałoby to ich zamknięcie i zwolnienia pracowników.
Dyrekcja apeluje do protestujących pielęgniarek o przerwanie lub złagodzenie strajku. W związku z protestem, chorzy z oddziału chirurgii zostali przeniesieni do innej części szpitala.
Anna Trzeszczka ze szpitalnych związków zawodowych mówi jednak, że pielęgniarki nie rezygnują ze strajku. Dodaje, że nie będą ponosić kosztów nieudolnego zarządzania placówką. Na jutro pielęgniarki planują pikietę pod szpitalem. Do Radomia mają przyjechać siostry z innych miast.
Strajkujące domagają się podwyżek po 450 złotych dla każdej. Kierownictwo szpitala twierdzi, że placówki na to nie stać, bo jest zadłużona. Ostatnia propozycja dyrekcji to po około tysiąca złotych jednorazowego dodatku. Oferta jest jednak odrzucana przez związki.