Minister podkreślił, że będziemy trzymać za słowo Waszyngton, który obiecał, iż do stacjonowania rakiet Patriot dojdzie, i to w najbliższych miesiącach. W pierwszej fazie rakiety będą rozmieszczone w Polsce rotacyjnie. Od 2012 roku, jak to zapisano w uzgodnionej deklaracji, odpowiedni garnizon znajdzie się w Polsce na stałe z uzbrojonymi rakietami oraz elementami systemu łączności i dowodzenia. Zdaniem ministra, po rozmowach na temat tarczy, Polska zostanie w realny sposób wzmocniona wojskowo.
Minister Sikorski powiedział, że nie ma nic nadzwyczajnego w przełożeniu rozmowy telefonicznej premiera z prezydentem Stanów Zjednoczonych w sprawie tarczy antyrakietowej. Na prośbę strony polskiej, rozmowa odbyła się nie w środę, a w czwartek. Szef dyplomacji tłumaczył, że jeśli chce się porozmawiać z poważnym człowiekiem o poważnej sprawie, to do rozmowy trzeba się przygotować. Dodał, że przyjął taką kolejność działań z premierem Donaldem Tuskiem, i według niego okazała się ona słuszna. Słuszny był też, zdaniem Sikorskiego, sposób negocjowania umowy w sprawie tarczy, dzięki któremu Stany Zjednoczone mają pewne zobowiązania w sprawie Polski.
Decyzję Amerykanów o rezygnacji z budowy w Polsce i w Czechach tarczy antyrakietowej skomentował przebywający w Polsce francuski minister do spraw europejskich, Pierre Lellouche. Powiedział, że nie był nią zaskoczony, gdyż sprawa tarczy była przeszkodą w amerykańsko-rosyjskich rozmowach o redukcji broni atomowej. Minister dodał, że Francja cieszy się z takiego obrotu rzeczy, gdyż poziom uzbrojenia ofensywnego w Stanach Zjednoczonych i w Rosji jest stanowczo zbyt wysoki. To wciąż dziedzictwo po zimnej wojnie - dodał francuski minister.
Radosław Sikorski z zadowoleniem przyjął informację o rezygnacji Rosji z planów rozmieszczenia rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim. To miała być odpowiedź na budowę tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach. Minister powiedział, że "decyzja Moskwy to dobra dla nas informacja. Jeśli do tego dojdzie to będzie nie ze szkodą dla Polski, tylko z korzyścią."
Ministrowie Sikorski i Lellouche rozmawiali w Warszawie o Traktacie Lizbońskim, operacji w Afganistanie i o szczycie polsko-francuskim, do którego dojdzie 5 listopada w Paryżu.