Samouprowadzenie miało być pretekstem do wyciągnięcia pieniędzy od ojca-biznesmena. Inne przyjmowane przez policję wersje to motyw zazdrosnego kochanka oraz porwanie dla okupu. Do Adama Rapackiego docierały sygnały o trudnościach we współpracy z rodziną Olewników. Wynajęła ona detektywa do wyjaśnienia tej sprawy. Zdaniem wiceszefa MSWiA, w sprawie porwań nie powinno się tego robić.
Wicemister spraw wewnętrznych i administracji przyznał, że docierały do niego informacje o nieprawidłowościach ze strony policji, jednak szczegółów operacyjnych nie znał.
Adam Rapacki w 2004 na prośbę rodziny i ówczesnego wiceszefa policji Eugeniusza Szczerbaka zmienił grupę policyjną na oficerów CBŚ.