Anders Fogh Rasmussen powtarzał, że NATO nie będzie na razie interweniować wojskowo w Libii, bo nie ma do tego mandatu ONZ. Raz jeszcze potępił reżim Muammara Kadafiego i oświadczył, że działania libijskiego dyktatora mogą być potraktowane jako zbrodnia przeciwko ludzkości.
Anders Fogh Rasmussen wyraził nadzieję, że wola społeczeństwa w Libii zwycięży, tak jak stało się to w Europie Środkowej. "Dwie dekady temu fala zmian przeszła przez ten region. Wasze kraje i wasi ludzie napisali historię. Wyzwoliliście się i znieśliście granice, pokonaliście system" - oświadczył.
Sekretarz generalny NATO powtórzył też, że Sojusz chce współpracować z Rosją. Wspomniał też o przykładzie, jaki dała Polska, podejmując wysiłki, by poprawić swoje stosunki z Rosją. "Różnice oczywiście pozostają, przynajmniej na razie, ale kształtowanie zgody również w sprawach wspólnej historii jest często najlepszym sposobem na wspólną drogę w przyszłość. Oczekuję, że Rosja zrobi to samo" - mówił.
Anders Fogh Rasmussen powtórzył też, że drzwi do NATO dla nowych członków pozostają otwarte.