W rozmowie z IAR były wicepremier powiedział, że mokotowska prokuratura postawiła Marianowi B. zarzuty składania fałszywych zeznań i fałszywego zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie.
Przedsiębiorca, były działacz LPR, w ubiegłym roku wykonywał prace budowlane na terenie podwarszawskiej posesji Giertychów. Po konflikcie z byłym wicepremierem oskarżył go o brak koniecznych pozwoleń budowlanych oraz o to, że nie rozliczył się za wykonane prace.
Roman Giertych przypomina, że cała sprawa nie była dla niego przyjemna, między innymi dlatego, że łączyła się z oględzinami jego domu przez policję i prokuraturę. Jak dodał, wykorzystywano ją również w kampanii wyborczej przeciwko niemu i jego ugrupowaniu. Giertych wyraził nadzieję, że kara będzie adekwatna do winy.
W kwietniu tego roku prokuratura umorzyła sprawę, nie stwierdzając przestępstwa.
Sąd rejonowy, który rozpatrywał zażalenie Mariana B., uznał, że oskarżenia wobec Giertycha są bezzasadne.