Katastrofę przeżyły dwie osoby - hokeista i członek załogi. Stan zdrowia Aleksandra Galimowa lekarze określali jako skrajnie ciężki. Sportowiec miał poparzone 90 procent powierzchni ciała, w tym górne drogi oddechowe. Jego 26-letni organizm nie wytrzymał i dziś rano lekarze stwierdzili zgon.
Eksperci badający przyczyny katastrofy uważają, że piloci próbowali wznieść maszynę przy zbyt małej prędkości i niewłaściwej pracy silnika. JAK-42 spadł z wysokości kilkudziesięciu metrów i zapalił się.
Po tym wypadku w całej Rosji zarządzono szczegółowe kontrole we wszystkich liniach lotniczych, a prezydent Dmitrij Miedwiediew polecił zamykanie tych firm, które nie będą w stanie zmodernizować swojego parku maszynowego.