W niedzielny poranek w internecie pojawił się krótki filmik, na którym widać pędzącą ulicami Moskwy rządową limuzynę. Jej kierowca dla wyprzedzenia innych aut używa sygnalizacji dźwiękowej i świetlnej. W pewnej chwili włączył również głośniki, przez które zagroził kierowcy wyprzedzanego samochodu: "Mam ci strzelić w łeb, przygłupie?!". Jeszcze tego samego dnia służby prasowe resortu poinformowały, że w limuzynie nie było ministra Siergieja Szojgu, a kierowca jechał z garażu do biurowca i nie musiał nadmiernie się śpieszyć. Gdy ujawniono, że krewki szofer za swoje zachowanie straci jedynie premię, w internecie pojawiły się głosy innych użytkowników dróg, że to skandal, a stowarzyszenie "niebieskie wiaderka" - od niebieskich świateł na dachu rządowych aut, zagroziło, że odda sprawę do prokuratury. "Kierowca, który niewłaściwie zachował się na drodze, po przeprowadzeniu postępowania dyscyplinarnego został zwolniony z pracy w resorcie" - poinformowała rzeczniczka ministerstwa Irina Andrionowna.
Informacyjna Agencja Radiowa